Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kurt Lanet
Wilkołak
Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:10, 02 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie podoba mi się jego zachowanie... Zaszczep go i odrobacz... - patrzył uważnie na wilka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Glozellan
Wilkołak
Dołączył: 23 Lip 2009
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Nie 22:17, 02 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Teraz to miał ochotę go zmiażdżyć. Wypruć flaki....zabić...Unicestwić!!!!
- To tylko wilk - wzruszyła ramionami podając mu kulkę mięsa.
Wziął ją do pyska.
- Ale szczepionek już brak.
Odetchnął w głębi duszy. Liznął ją nagle po buzi, szczeknął chciał przyjąć pozę do zabawy ale usłyszał nadchodzącą grupkę ludzi.
Liznął ją jeszcze po ręce i pobiegł w las.
Nie daleko miejsca gdzie stacjonowali zostawił jej bluzę którą ukradł z jeepa.
Biegł do swojej kryjówki.
- Och...idą nasi. - powiedziała przecierając twarz chusteczką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kurt Lanet
Wilkołak
Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:21, 02 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Czyli teraz będziemy wracać, tak? - ~i całe szczęście, bo się późno robi...~
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Glozellan
Wilkołak
Dołączył: 23 Lip 2009
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Nie 22:30, 02 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Chyba tak. - odparła
Na polanę weszła 10 osobowa grupa. Irma złożyła raport i mogli odjechać.
- Następna wycieczka za parę dni - powiedziała idąc do jeepa - Dlaczego nie podobało Ci się zachowanie tego wilka? Dla mnie było normalne....
Wsiadła i zapięła pasy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kurt Lanet
Wilkołak
Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:28, 02 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Bo... może i wydawać się to trochę głupie, ale odniosłem wrażenie, że rozumiał każde słowo, jakie mu powiedziałem. Każde... - podkreślił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Glozellan
Wilkołak
Dołączył: 23 Lip 2009
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Nie 23:31, 02 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Wilki to rozumne zwierzęta....może po prostu ten Cię nie polubił? Biedny wilk. Samotnik...pewnie każda wataha go odrzuca. O dziwo był wstanie nienaruszonym. - powiedziała zamyślając się trochę
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Glozellan dnia Nie 23:43, 02 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kurt Lanet
Wilkołak
Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:43, 02 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Widzisz? Tobie też coś w nim nie pasuje... Możesz jechać nieco szybciej? Ciemno się robi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Glozellan
Wilkołak
Dołączył: 23 Lip 2009
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Nie 23:45, 02 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Raczej zastanawia - poprawiła go - Spokojnie, dojedziemy przed zapadnięciem zmroku. - powiedziała ale przyspieszyła na tyle ile mogła.
Byli w połowie drogi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kurt Lanet
Wilkołak
Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:48, 02 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
-Jak było u dziadków? - spytał. ~Mów do mnie... inaczej dojedziesz z wilkiem obok, zamiast z człowiekiem!~ Widać było, że jest zdenerwowany czymś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Glozellan
Wilkołak
Dołączył: 23 Lip 2009
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Nie 23:52, 02 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
-Hmmm....dobrze. Niepokoją się ale tak jest zawsze. Babcia zaopatrzyła nas w jedzenie na najbliższe parę lat - uśmiechnęła się lekko - I wcisnęła kadzidła,amulety,zioła i takie tam...Dobrze się czujesz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kurt Lanet
Wilkołak
Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:58, 02 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie bardzo... - wyznał szczerze. - Jak tylko dojadę, to muszę w spokoju poleżeć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Glozellan
Wilkołak
Dołączył: 23 Lip 2009
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Pon 0:02, 03 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Może coś złapałeś.....-zmartwiła się. Dojechali w końcu pod dom.
Kurt szybko wygramolił się z auta.
- Dasz radę? - zapytała patrząc jak idzie. Chciała zabrać swoją bluzę gdy dostrzegła jej brak.
- Dziwne....nie ma mojej bluzy - powiedziała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kurt Lanet
Wilkołak
Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 0:12, 03 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Kurt już jej nie słuchał. Kiwnął głową na potwierdzenie i wpadł do swojego pokoju ledwo zamykając drzwi na klucz. ~Mało brakowało.~ pomyślał przemieniając się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ezriane
Wilkołak
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: czerpiesz wiedzę na mój temat, jeżeli nie ze studni?
|
Wysłany: Pon 16:39, 03 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Mleczna mgiełka unosiła się kilka centymetrów nad ziemią, niby od niechcenia ograniczając pole widzenia panoszących się tu istot. Szum drzew był ledwo słyszalny i jedynie wycie wilków można było uznać za ‘donośne’, choć i te stworzenia zdawały się być zbyt zmęczone by popisać się swymi talentami chóralnymi. Wysoka, dostojna postać, odziana w zwiewną zielonkawą opończę pojawiła się niespodziewanie, psując tym samym całą harmonię tego na wpół sztucznego miejsca, z którego ludzie wciąż starali się bezskutecznie zrobić dziką krainę. Poły płaszcza załopotały gwałtownie, niczym skrzydła jakiegoś drapieżnego ptaka, gdy istota ruszyła przed siebie szybkim, acz stanowczym krokiem, wodząc po okolicy rozbawionym wzrokiem, z czającą się gdzieś szczyptą zniesmaczenia. Kobieta przystanęła na moment, wpatrując się z doskonale zamaskowaną rezygnacją na małe domki, które nie zdołały się przed nią ukryć nawet we mgle. Leżący w jej ramionach czarny kocur wydał z siebie krótki dźwięk dezaprobaty, dzięki czemu zasłużył na chwilę przyjemności, gdy Ezriane drapała go pieszczotliwie za uchem. Fakt, że kobiecie nie do końca przypadł do gustu ten ludzki plan strzeżenia dzikich wilków, nie oznaczał że miałoby to popsuć jej humor. Wręcz przeciwnie. Na jej wąskich i bladych ustach odmalował się wyraz ironicznego rozbawienia, kiedy podjęła przerwany marsz, mijając całą tą ludzką osadę, wśród wilczego ‘gniazdka’. Jej sprężysty krok nie zdołał zagłuszyć kolejnej salwy cichego, triumfalnego mruczenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ezriane
Wilkołak
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: czerpiesz wiedzę na mój temat, jeżeli nie ze studni?
|
Wysłany: Pon 17:40, 03 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Każdy, nawet najcichszy szept odbijał się w jej umyśle z podwojoną siłą, niczym echo, gdy nachylasz się nad studnią, której dna na próżno szukać wzrokiem, toteż teraz w jej głowie panował istny chaos. Wilkołak szybko zdała sobie sprawę, że niechybnie zbliża się ku stolicy tej osobliwej krainy. Wokół pojawiały się coraz to nowe szepczące głosy, począwszy od szumiących drzew, a na donośnym chrapaniu jakiegoś człowieka, śpiącego pod karczmą, skończywszy.
- Kojocie, czy masz chęć spotkać się z tą pozbawioną zmysłów hołotą, lubującą się w wiecznym pijaństwie?- Jej czysty, przesycony sarkazmem głos zabrzmiał dość osobliwie, wśród panującej tu względnej ciszy. Kocur zawtórował jej głośnym mruczeniem.
- Ach, ja również chętnie się zabawię, patrząc jak kolejny pijaczyna ściska w dłoniach swój kufel, niczym swą kochankę. Wyznaczono zatem kierunek naszej wędrówki.- Kobieta skręciła nieco na północny-wschód i po chwili rozpłynęła się wśród mgły. Nikt nie zdołał dostrzec jak przemierza granicę rezerwatu pewnym siebie krokiem. Jedynie cichnące niczym echo pomrukiwanie mogło być dowodem, iż kobieta nie posiadła umiejętności teleportacji.
[oh, jak dobrze pisać w trzecioosobówce...]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ezriane dnia Śro 20:42, 05 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|