Forum www.dreamworld.fora.pl
Forum fantasy, w którym akcja dzieje się w nieistniejącym świecie.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rezerwat Dzikich Wilków
Idź do strony 1, 2, 3 ... 45, 46, 47  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.dreamworld.fora.pl Strona Główna -> Wąwóz Szesciu Dusz
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Glozellan
Wilkołak



Dołączył: 23 Lip 2009
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ruda Śląska

PostWysłany: Wto 20:06, 28 Lip 2009    Temat postu: Rezerwat Dzikich Wilków

Jeden z największych rezerwatów w kraju. Powstał z inicjatywy Amalii von Brauner i Harolda Diamonda, dwójki najbogatszych ludzi na świecie na rzecz ochrony dzikich zwierząt z naciskiem na wilki których populacja spada z roku na rok. Na terenie rezerwatu działał ośrodek weterynaryjny w którym obecnie pracowało czterech weterynarzy:
- Falcon Whiteman (lat 50,kierownik,niski,otyły o niebieskich oczach)
- Dorian Cunten (lat30,wysoki,chudy,czarne włosy,szare oczy)
-Gordon Piasecki (lat 27, szczupły,o sportowej sylwetce,blond włosy,blue eyes)
- Irmina Wolf Very Happy
Dyrektor ośrodka: Ronald McKaty lat 48 wysoki, szczupły siwiejący, szare oczy.
+inni pracownicy(sami mężczyźni)
Przy ośrodku znajdowały się domki pracowników. Co miesiąc ośrodek zaopatrywany zostaje w żywność itp.

------------------------------------------------------------------------------------
Irma zmywała talk z rąk myśląc o przeprowadzonej operacji.
"Czy przeżyje?" zadawała sobie to pytanie od samego początku jak ujrzała rannego wilka który wlókł za sobą łapę uwięzioną w pułapce zastawionej przez kusłowników. Na rannej łapie widniały ślady ugryzień, to wilk próbował odgryźć sobie odnóże do którego wdały się infekcje...
Wytarła dłonie, wyrzuciła fartuch i wyszła na zewnątrz odetchnąć świeżym powietrzem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kurt Lanet
Wilkołak



Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:41, 28 Lip 2009    Temat postu:

Tuż obok Kurt rozmawiał z dyrektorem ośrodka w ramach nowej pracy.
- Tak, znam się na wilkach. Już to mówię piąty raz.
- Niech będzie, że masz tą pracę. Za tą cenę, jaka podałeś. Mam nadzieję, że się sprawdzisz. Chociaż dziwi mnie nieco ten wymiar godzin.
- Dziękuję Panu. - uścisnął dłoń Ronaldowi i spostrzegł zadumaną dziewczynę. Podszedł do niej. - Witam. Nazywam się Kurt Lanet. Jestem tu nowy. Oprowadzisz mnie po rezerwacie? - wyciągnął dłoń na powitanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Glozellan
Wilkołak



Dołączył: 23 Lip 2009
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ruda Śląska

PostWysłany: Wto 20:50, 28 Lip 2009    Temat postu:

Jego głos sprowadził ją na ziemie.

- Irma Wolf - ochoczo uścisnęła mu rękę - weterynarz? zapytała zaciekawiona - Rezerwat jest ogromny....teraz mogę Cię oprowadzić po ośrodku...i pewnie nowym domu. - uśmiechnęła się łagodnie. Uśmiech ten obejmował nie tylko usta ale i zielonkawe oczy z domieszką brązu co nadawało im ciepły wyraz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kurt Lanet
Wilkołak



Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:57, 28 Lip 2009    Temat postu:

- Niekoniecznie weterynarz. Raczej coś na wzór tresera, znawcy wilków. Umiem się z nimi porozumieć, jeśli wiesz, co mam na myśli. - również się uśmiechnął miło i spojrzał w niebo chcąc sprawdzić, ile ma do zachodu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Glozellan
Wilkołak



Dołączył: 23 Lip 2009
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ruda Śląska

PostWysłany: Wto 21:08, 28 Lip 2009    Temat postu:

- Masz do nich odpowiednie podejście - powiedziała - To tak jak ja. Przydaje się w moim zawodzie...zaczniemy od zabudowań ośrodka. - Weszli do środka. Irma omawiała mu poszczególne pomieszczenia. - Tam są izolatki, sale operacyjne, boksy...(....). - wyszli i skierowali się ku zabudowaniom mieszkalnym.
- Domki są dwupiętrowe, mieszka się w nich po dwie osoby....czy McKaty mówił Ci gdzie mieszkasz? Byłam tu "nowa" przed Tobą i dostałam wolny domek....więc jak chcesz możesz zająć parter - uśmiechnęła się


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kurt Lanet
Wilkołak



Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:25, 28 Lip 2009    Temat postu:

- Uh... wolałbym mieć własny domek. Bym nikomu nie przeszkadzał i w ogóle... Będę musiał porozmawiać o tym z nowym szefem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Glozellan
Wilkołak



Dołączył: 23 Lip 2009
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ruda Śląska

PostWysłany: Wto 22:29, 28 Lip 2009    Temat postu:

"O ile są " pomyślała a powiedziała głośno - Ok. Jakby co moja propozycja jest aktualna, i tak większość czasu spędzam przy chorych....Hmmm....to do zobaczenia....muszę zajrzeć do rannego wilka. - ruszyła w stronę ośrodka - Miło było Cię poznać Kurt - powiedziała i znowu popadła w zadumę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kurt Lanet
Wilkołak



Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:43, 28 Lip 2009    Temat postu:

- Mi Ciebie też. - odparł. Czym prędzej popędził do dyrekcji. - Witam jeszcze raz. Chciałbym prosić o przydzielenie mi domku bez współlokatorów. - powiedział na wejściowym
- Nie mogę, jesteś przydzielony do domku, w którym mieszka Irma Wolf.
- Ale ja nie mogę mieć współlokatorów! - jęknął.
- Jesteś przydzielony do jej domku i tyle.
- Ale... - zaczął i urwał gdy Ronald uniósł dłoń.
- Nie ma gdzie Ciebie przydzielić. Albo śpisz u niej, albo na dworze z wilkami. - dodał żartobliwie. Dyrektor spodziewał się chyba czegoś innego, niż zblednięcie na twarzy Kurta.
~Nie... nie mógł się dowiedzieć. Dla niego jestem zwykłym człowiekiem. Spokój. Nic Ci nie grozi. Jakoś sobie poradzisz.~ - mówił do siebie Michael.
- Niech będzie... - powiedział odwracając się i idąc do samochodu, a potem podjeżdżając do domku, który Irma wskazała jako swój. Zaparkował tuż przy jeepie po czym rozpoczął wypakowywanie się i zapoznawanie się z terenem i domem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Glozellan
Wilkołak



Dołączył: 23 Lip 2009
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ruda Śląska

PostWysłany: Wto 22:56, 28 Lip 2009    Temat postu:

Zmieniała opatrunek rannemu wilkowi któremu w myślach zdążyła nadać już imię. Do sali wszedł blondyn o atletycznej budowie ciała.
- Nasz Rodzyneczek ma współlokatora. - uśmiechnął się drwiąco podchodząc do kobiety. Z całego personelu tylko z nim miała utarczki.
Nawet na niego nie spojrzała.
- Amputujemy mu to łapsko - stwierdził okrutnie
- Spieprzaj stąd Piasecki - warknęła
- Mówię Rodzyneczku prawdę. Nie da się jej uratować. - powiedział i wyszedł pogwizdując. Irma zastanawiała się jak takie bydle mogło zostać weterynarzem.
- Spokojnie Moki - przemówiła czule głaszcząc brązowego wilka po boku.- Będziesz biegał na swoich czterech łapach, obiecuję. - pocałowała go w głowę i wsadziła do klatki.
Uporządkowała swoje miejsce pracy i wróciła do domu. Zauważyła auto na podjeździe. Po wejściu do domu skierowała się do wspólnej kuchni która mieściła się na dole.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kurt Lanet
Wilkołak



Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:05, 28 Lip 2009    Temat postu:

- Witaj. Przydzielili mi jednak ten pokój. W jakich godzinach sypiasz? Lubisz podjadać w nocy, albo czy w ogóle budzisz się w nocy? - spytał, jakby to miało dla niego wielkie znaczenie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Glozellan
Wilkołak



Dołączył: 23 Lip 2009
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ruda Śląska

PostWysłany: Wto 23:10, 28 Lip 2009    Temat postu:

- Pokoje - poprawiła go z uśmiechem - Kurczaka? - zapytała wyjmując go z lodówki. - Jak nie ma wezwania to śpię do rana....nie jadam w nocy a czy się budzę? Zdarza się...Nie martw się, nie będę Ci się naprzykrzała. Jestem całkiem dobrym współlokatorem - uśmiechnęła się i włożyła kurczaka do mikrofali. - Masz na coś uczulenie? Umiesz gotować? -to ostatnie pytanie było wypowiedziane niemal błagalnie

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Glozellan dnia Wto 23:12, 28 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kurt Lanet
Wilkołak



Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:15, 28 Lip 2009    Temat postu:

- Nie wiem, czy mam uczulenie. A gotuję średnio. Ostatnio musiałem się nauczyć, ale nieco ponad pół roku to jeszcze za mało. Czym się interesujesz poza wilkami?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Glozellan
Wilkołak



Dołączył: 23 Lip 2009
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ruda Śląska

PostWysłany: Wto 23:20, 28 Lip 2009    Temat postu:

- Ja uczę się całe życie i po trułam już wiele osób - wyszczerzyła zęby w uśmiechu - Wilki, weterynaria, legendy różnorakie....indiańskie są najlepsze...mam indiańskie korzenie....ulubiona to ta o wilkołakach...
ogrodnictwo i strzelectwo....przydaje się na "wojnę z kłusownikami" - tu się skrzywiła. Wyjęła kurczaka i postawiła talerz na stole. Następnie wyjęła 2 talerze.
-Częstuj się.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Glozellan dnia Wto 23:20, 28 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kurt Lanet
Wilkołak



Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:26, 28 Lip 2009    Temat postu:

~No pięknie... znawczyni wilkołaków...~
- Dzięki. - sięgnął po jedno udko. - Wilkołaki? Te straszliwe potwory, które zjadają ludzi podczas pełni? Co o nich wiesz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Glozellan
Wilkołak



Dołączył: 23 Lip 2009
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ruda Śląska

PostWysłany: Wto 23:35, 28 Lip 2009    Temat postu:

- Hmm....można to różnie rozpatrywać - powiedziała skubiąc mięso - Jak dla mnie to nieszczęśnicy którzy cierpią....szkoda mi ich....a czy zjadają ludzi....są różne wersje legend....ja wolę indiańskie bo są moim zdaniem
bliższe prawdy...te holywoodzkie zawsze mnie śmieszyły...-parsknęła


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Glozellan dnia Wto 23:36, 28 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.dreamworld.fora.pl Strona Główna -> Wąwóz Szesciu Dusz Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 45, 46, 47  Następny
Strona 1 z 47

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin