www.dreamworld.fora.pl

- Co masz zamiar z nią zrobić? Grać w baseball się nie da. - denerwowało go to, że prawdopodobnie to on sprowadził na nich to wszystko, ale musiał zachować zimną krew. Miał nadzieję, że żarty pomogą.

- Robactwo zacznie się złazić. - zastrzegł. - A gotować na kości nie potrafię.

- Żarty są skuteczne... Mnie przestraszyli. A zazdrościć... - spojrzał krytycznym wzrokiem na Irmę. - Nie mają czego. - zaśmiał się. Był zadowolony z takiej zmiany tematu.

- Tego już za wiele. To chyba groźba... naprawdę powinienem zrezygnować z pracy tutaj...

Skoczył do niej sprawdzić, czemu krzyknęła. Był gotowy do zaatakowania potencjalnego przeciwnika.

~Gorzej jeśli uwierzysz zresztą.~
- Zostawmy ten temat. Badaj sobie DNA, które tak wiele mówi i nie miej pretensji, jak wrócisz z pustymi rękami.

// - Ty uważaj z tym słownikiem, bo kartki zamoczysz. //

- Bo wiem. - ~Nawet DNA nie pomoże. Sam się przebadałem i chcieli ze mnie królika doświadczalnego zrobić, gdy nie znaleźli ludzkich genów, a ...

~I uznać za zagrożony gatunek, czy za zagrożenie?~ spytał w myślach.
- Być może wiem, a może nie wiem. Zresztą i tak nie uwierzyłabyś.

- Lub nasunie jeszcze więcej pytań... - wymsknęło się Kurtowi.

- Nie. - odparł krótko. - Cicho i spokojnie.

- Może kanapki lepsze? - wręczył jej talerzyk z kanapkami z szynką i ogórkiem.

Ostry, jak na wilka zapach kadzidła mocno go drażnił. Wsadził nos w ubrania i spał dalej. Obudził się czując, że zaraz się przemieni, po czym wyszedł z szafy. Po przemianie ubrał się i zaczął szykować ...

Na drzwiach była zawieszka z napisem "nie przeszkadzać". Kurt dodatkowo ukrył się w szafie i spał na ubraniach.

- Narazie. - odparł i poszedł do swojego pokoju przeczekać przemianę. Tym razem nie zapuszczał się wgłąb lasu.

- Będę przeszkadzał. Nie znam Twojej rodziny i jestem dla niej obcy. - ~poza tym zbliża się wieczór.~