www.dreamworld.fora.pl

Damon

- Nic, nie wazne - odpowiedział. Co miał powiedzieć, że dziś ma urodziny i nie chce być tego dnia sam. - Idź, odpocznij sobie. Ja jakoś sobie poradzę - starał się uśmiechnąć.

Seteus

-No to do zobaczenia- Seteus wydobył z kieszeni pęk kluczy i zamknął dokładnie sklep.- Idź do jakiegoś klubu, rozerwij się...- spojrzał na wymuszony uśmiech mężczyzny.- Co jak co, ale Edos tętni życiem całą noc.
Mężczyzna sprawdził jeszcze raz drzwi i machnął ręką na pożegnanie. Powolnym krokiem skierował się w stronę swojego mieszkania; był zupełnie pozbawiony sił.

// Mieszkanie Seteusa